niedziela, 14 października 2012

Życie ,życie

Czy tylko mi się zdaje , czy na prawdę większość znalazła się tutaj przez rodziców?
Czemu ludzie nie zdolni do miłości , do zaopiekowania się innym człowiekiem zakładają rodziny ?
Nie raz usłyszałam od nich , że jestem popierdolona , psychiczna  zapamiętam to do końca życia tato , ale zastanów się czemu taka jestem? Ze swojej winy ? Chyba nie . Słowa , że" za niedługo będzie mnie łatwiej przeskoczyć niż obejść", że mam grubą dupę ," przydało by się zrzucić trochę tego tłuszczyku z brzucha" też do mnie trafiły , ale już tak mam , że biorę wszystko do siebie .
Dziękuję Ci tato , nienawidzę Cię







środa, 10 października 2012

02

Jedzenie , jedzenie , jedzenie , jedzenie  ,wszędzie to pierdolone jedzenie ...

Nie dam się , nie ma szans ,żebym się poddała ..
Dzisiaj 600 kcal , 30 min ćwiczeń.

czwartek, 20 września 2012

01

Dzisiaj powracam na dobre. Zostanę tutaj , z wami , nie będę już od tego uciekać .
Wracam trochę starsza , dojrzalsza , a przede wszystkim grubsza , ale bardziej zdeterminowana .
Lepiej nie wiedzieć co się ze mną działo .

Dzisiaj jest tak jak w tym dniu , w którym zakładałam bloga . Jestem chora i znów chcę być chuda . Chcę w końcu posmakować jak to jest .

 Chociaż wiele rzeczy się zmieniło , otoczenie , szkoła , charakter , przyjaciele , moje marzenia się nie zmieniły . Chcę być chuda , tym razem się nie poddam .

Dzisiaj dzień wyłącznie na warzywach :)
zjedzona marchewka (30 kcal)

Nie wiem czy będę dziś ćwiczyć , leżę w łóżku i nie mam na nic siły , gdy wstaję dosłownie kręci mi się w głowie .

Dziękuję wam za wsparcie .

Moja tapeta UWIELBIAM !

piątek, 20 kwietnia 2012

wtorek, 10 kwietnia 2012

Biore się za siebie choćby nie wiem co się działo , nie wezmę do ust nic słodkiego , ani nic tłustego ! obiecujeeee to sobie i wam :D
kurcze trzeba wyglądać jakoś na komersie :D

niedziela, 1 kwietnia 2012

Kolejny raz

Kiedy się w końcu nauczę , że NIE MOGĘ zajadać smutków ?!
Kolejny raz zraniła mnie najbliższa mi osoba... Czemu tak jest ?
Jest mi strasznie źle . Kiedy się w końcu nauczę, że jak jest mi źle , zamiast jeść mogę pójść ćwiczyć ?

Kolejny raz zawiodłam , przepraszam , wrócę tu jak na wadze pokaże się 62 kg.
Obiecuję

za szybko się pochwaliłam

Kiedy ja się nauczę , że jak ktoś mnie zrani , to mam iść ćwiczyć , a nie iść prosto do kuchni ?!

Myślałam , że już wszystko idzie po mojej myśli ,aż do teraz.

DUMA\m/

Właśnie powstrzymałam napad !
Boże , nie mogę w to uwierzyć , przecież , to jest nierealne ! pierwszy raz mi się udało , miałam ogromną ochotę na ciasto , mialam je na talerzu , ale pomyślałam : Martyna , co ci to da? Jeżeli to zjesz, wiesz jak będziesz się okropnie czuła , miałaś tak nie raz , to Cię nie uszczęśliwi .
Boże to najlepsze  , co dzisiaj zrobiłam :DD

och , aż mi się chce tańczyć ze szczęścia ! Boże , tego się nie da opisać :>>




Dziękuję z całego serca za komentarze , nawet sobie nie wyobrażacie , jak dużo mi dają ;3

sobota, 31 marca 2012

Nevergoodenough.

Wstałam z myślą , że muszę coś zmienić i jedyne co mogłam  to ... wygląd bloga ._. zawsze coś :)
Nie mogę się dzisiaj ogarnąć , od 3,5 h leżę w łóżku i nie mogę stąd wyjść : o
Nie mam ochoty jeść , co jest dobre , ale nie mam tez sily na cwiczenia :c

 Ostatnio mówiłam , że zaczynam 2-4-6-0 , nie wyszło jak zwykle :C, ale dzisiaj mam 3 dzień ABC , czyli 300 kcal :D zastanawiam się , jak mądrze to wykorzystać :)

Boże , za niedlugo egzaminy , czas zacząć się uczyć :<
ma tu ktoś jeszcze 16 lat? :)


Cel na dzisiaj :
Cwiczyć 2 h,
Uczyć się ,
 uczyć się ,
 uczyć się ,
wstać w końcu z łóżka ; oo


Kocham to *,* KLIK







TRZYMAJCIE SIĘĘ ;3333
 

środa, 28 marca 2012

Pustka

Istnieję , rozmyślam , dochodzę do wniosku , że nie przywiązuję się do ludzi , nie mam uczuć , a przynajmniej nie potrafię ich okazywać , chociaż nie ,  jest  uczucie , które ogrania mnie ciągle- ZAZDROŚĆ , ah nie mogę zapominać też o złości . Czyli mam jakieś emocje?
Nie mam prawdziwych przyjaciół , nawet się tym nie przejmuję , bo widzę jak te ''przyjaznie'' teraz wyglądają . Jedna obgaduje drugą i tak w kółko , dziękuję za takie coś. Jeszcze do niedawna myślałam , że mam 3 przyjaciółki , a teraz? Nie mam nikogo , w kim znajdę wsparcie , nikt nie może mnie zrozumieć , ale czy w ogóle ktoś się stara? Wątpię . Wszystko i wszyscy mnie wkurwiają , czuję się jakbym była NAD wszystkimi , jakby (cytuję)''wszyscy byli gównem tylko nie ja'' . Czemu tak jest ? Już zawsze będę sama ? Przynajmniej mam spokój i czas dla samej siebie , czego mi ostatnio brakuje .

Co do diety , w sumie jem jak każdy normalny człowiek . Normalny ? To pojęcie względne -___- Jestem jak inni ludzie , śniadanie , obiad , kolację ... Nie mam siły na liczenie kalorii , ale muszę , muszę i chcę się za siebie wziąć , czyli od jutra zaczynam 2-4-6-0 , a teraz idę ćwiczyć.

Trzymajcie się <3



chciałabym się do kogoś zbliżyć , ale nie wiem jak.

poniedziałek, 26 marca 2012

idzie niezle //przepraszam , że was nie wspieram

Były dwa dni głodówki , nie trzy ... nie wyszło , rodzinny obiadek .. oh. później oczywiście nie mogłam się powstrzymać i pochłaniałam dalej.. ale niedziela i dzisiaj można zaliczyć do udanych . Jadam ok 900 kcal , co w porównaniu do poprzedniego tygodnia wynosi 1/3 tego co jadłam :). Chcę przejść na ABC i CHCĘ , zeby tym razem mi wyszło !:>

Dziękuję wam za wsparcie i ogromnie przepraszam , ze już nie komentuje , ale kompletnie nie wiem co mam pisać .. OBECUJĘ , ZE SIĘ POPRAWIĘ , muszę coś od siebie też dawać . Przepaszam jeszcze raz.

Trzymajcie się z dala od jedzenia ;333

środa, 21 marca 2012

Obecuje poprawę

Nie chcę się ważyć , pewnie ważę z 70 . Ale obiecuję , obiecuję sobie i wam , że robię sobie 3 dni głodowki .
Jeżeli to się nie uda , załatwie sobie coś na zmniejszenie apetytu... nie chce tego , ale bardziej nie chcę wyglądać , tak jak wyglądam .
Obiecuję poprawę , obiecuję , ze będę się tu częściej pojawiać ,
55kg  UWAGA nadchodzę .

DZIĘKUJE WAM ZA WSZYSTKO ...

piątek, 9 marca 2012

DOSYĆ.

Na początku chciałabym Wam podziękować za te wszytskie komentarze , chce mi się płakać jak je czytam . Wy mnie wspieracie , a ja tylko zawalam , nie pojawiam się tutaj , ale nie chcę się przed wami ośmieszać , bo ciągle zawalam ... jest 1 dnien głowówki 2 dni wpierdalania , 3 dni głowówki tydzien wpierdalania i tak doszło do tego , że znow ważę 68 kg :) kurwa mać.

MÓWIĘ SOBIE DOSYĆ , DZISIAJ JUŻ NIC NIE ZJEM , OBIECUJĘ .
CHCĘ SIĘ ZMIENIĆ , CHCĘ ''UMRZEĆ O 20 KG'' .
CHCĘ , CHCĘ , WIEM , ŻE MOGĘ .

tak , tak własnie chwalę się tunelem !*_____________*

i przy okazji okiem  ._.

piątek, 17 lutego 2012

DON'T EAT , YOU'RE FAT- understand?!

Na początku chciałam Was bardzo przeprosić za moją nieobecność . Miałam karę , nie miałam , żadnej szansy , zeby wejść.

Nic mi nie wychodzi , NIC , o ''diecie'' już dawno zapomniałam . Bez tego bloga nie panuję nad niczym , mówię , że przecież nic się nie stanie , jak zacznę od jutra i tak codziennie . Jadłam BAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAARDZO dużo , nawet nie zrwacałam na to uwagi , ale codziennie jadłam coś słodkiego , co chwilę coś .


Martyna , wyglądaj w koncu jak człowiek !



idę teraz was odwiedzić

poniedziałek, 30 stycznia 2012

zaczynam od nowa.

O wczorajszym dniu lepiej nie wspomnie. Sama się zdziwiłam , że mogłam zjeść AŻ TYLE.
Ale biore się za siebie , chcę być w koncu chuda , chcę i będę !
Dzisiaj .. dzisiaj wypiłam kawe , rosół  z kostki(15 kcal) i teraz pije zieloną herbatę . Chcę , żeby jutrzejszy dzień wyglądał podobnie :)
CHCĘ BYĆ CHUDA , CHCĘ JEŚĆ JAK NAJMNIEJ , CHCĘ , CHCĘ , CHCĘ.





sobota, 28 stycznia 2012

nie zasługuję , by tutaj być.

Jem dalej ... NIE MOGĘ NAD TYM ZAPANOWAĆ , płaczę , odczekam 30 min i znow jem !!!
wpieprzyłam już chyba 4 r. ciast , 10 pierogów , bułkę , 3 tosty , 2 miski płatków .
ja pierdole .



PRZEPRASZAM , ZA TO . Wiem , ze nie zasłużyłam , by być pośród was.
Obiecuję , że się ogarnę , obiecuję , że tu wrócę .
Wrócę , jak waga pokaże chociaż 62 kg.
Obiecuję .

Wiem  , że długo z wami nie przebywałam , ale i tak się przywiązałam , dziękuję za wszytsko .
Kocham was.

Do napisania ?<3

11

tak , miałam napad.
zjadłam w 20 min , wiecej niż przez ostanie 3 dni , co to kurwa ?!
ja pierdole , nie wiem co mam robić..

10

W domuuuuu , w koncu !
nie miałam jak wczoraj ćwiczyć . Wracałam do domu , kurwa , czuję jakbym puchała, jakbym znowu ważyła 68 kg .

NIE MOGĘ NA SIEBIE PATRZEĆ.

czwartek, 26 stycznia 2012

09.

Ćwiczyłam , zjadłam 430/500 kcal.
I czuję pustkę , nie wytrzymałam , ważyłam się , 63,5 .
Znalazłam :
Etap 1: Przez pierwsze 3 dni diety tracimy 70% wody, 5% białka, 25% tłuszczu

Etap 2: Do 13 dnia  diety tracimy 19% wody, 12% białka, 69% tłuszczu

Etap 3: Między 21 a 24 dniem diety tracimy 15% białka, 85% tłuszczu

Etap 4: Od 24 dnia diety tracimy 25% białka, 75% tłuszczu

oh , mi chyba dalej woda spada , bo coś za szybkoo ...



środa, 25 stycznia 2012

08

Jem dużo warzyw , w sumie ...tylko to warzywa i sucharki , więc może zrezygnuję z SGD ?
niby się mieszcze w limicie , no ale chyba  nie można jeść aż tyle warzyw...

Więc sobie odpuszczę :) i zastanawiam się jak przyspieszyc metabolizm , hm , zaraz o tym poczytam , mam czas .
Dzisiaj z warzywami zjadłam ok 450 Kcal .
Wiem , tochę przesadziłam . Przepraszam .

Przynieśli mi właśnie tosta i kebaba . Chyba ich pojebało , skoro myślą , że to zjem . Przepraszam Erwin , ale wiem , że zjesz to za mnie <33 chyba ci się nic nie stanie ?.. Mam nadzieje < 3
Pewnie zaraz przyjdą sprawdzić czy zjadłam i czy mi smakowało , a ja powiem , oczywiście mamusiu !
O , skoro jesteśmy przy mamie , powiedziała ,że schudłam ! W dupie , wiem , że chce być miła , bo pewnie zauważyła , że ograniczam jedzenie ...  ŁAŁ ! : oooo . Spostrzegła się ! Zdziwiło mnie to trochę , bo dosyć często nie zwracają na mnie uwagi .

Zadzwoniły do mnie na skype , teraz żałuję , że odebrałam , tylko spierdoliłam im humor tym , że prawie się nie odzywałam , a na koniec popłakałam i rozłączyłam się . Tak , mówię o moich przyjaciółkach , za którymi tęsknię , ale nie moge przełamac się , żeby się z nimi spotkać , z resztą teraz nie mam jak .

07.

*NOTKA , KTÓRĄ PISAŁAM WCZORAJ , NIE DODAŁAM , BO BATERIA MI PADŁA ._.*W końcu dobrzebałam się do laptopa ! Jestem wykonczona , z jednej strony nienawidzę jeździć , ale z drugiej zakładam słuchawki na uszy i mam czas na spokojnie sobie rozmyślać .  Od 2h słucham TEGO jego głos mnie uspokaja , wprowadza w blogostan. Przez całą jazdę myślałam o tym , co napiszę ,a teraz oczywiście nic nie pamiętam , jak zwykle.

Tatuuuuuuuuuuuuuśu , czemu mnie tak nienawidzisz ? Pierwszy raz od paru miesięcy spojrzałam Ci prosto w oczy , łzy same poleciały , nie umiałam tego powstrzymać . Zawsze pytasz wszystkich , czy czegoś potrzebują , a o mnie  zapominasz . Czemu mi to robisz? Traktujesz mnie jak powietrze . Czuję się jak gówno i nic nie mogę z tym zrobić . Wiem , że wstydzisz się mieć tak grubą i brzydką córkę , przepraszam Cię za to , za niedługo się to zmieni , obiecuję Ci to . Nie będę jadła , będę ćwiczyć , obiecuję , obiecuję , OBIECUJĘ !

Drugi dzień diety zaliczony *_*

___________________
Dzisiaaaj.
Nie mam na nic siły , może te 400 kcal nie wystarcza? Może powinnam zmienić nawyki żywieniowe nna zdrowsze? Myslałam o tym cały poranek i... nie wiem już nic .
Nie mam humoru , wszystko i wszyscy mnie drażnią , nawet to , że wzięli mi inne prześcieradło , nie takie jedkie chciałam . Dziczeję , nie odzywałam się do nikogo przez całe ferie , ignorowałam sms , jak ktoś dzwonił mówiłam , że jestem chora , a teraz? Mam ochotę z kimś porozmawiać , a nawet nie mam z kim ! Chyba , że z moją ogromną kuzynką (ojcec jest jej chrzestnym i traktuje ją lepiej niż mnie ) nie , ona jest za głupia , by mnie zrozumieć .
Nie wiem co mam robić .

Jeszcze w Pl kupilam jakąś herbatkę'' odchudzającą '', pewnie nie bedzie dzialać , ale miała ładne opakowanie z ananasem *,* mam do nich słabość , chociaż teraz ich nie jem (ach , wliczam owoce do bilansu) i adnie pachnie ! właśnie sobie ją zaparzyłam , wypiję za chwilę . Teraz siedze z kubkiem kawy i mam nadzieję , że mnie to ożywi , bo  czuję się jakbym była zombie :o .

To tyle na dziś , idę teraz poczytać książkę , oh
Trzymajcie się z dala od jedzenia <3

poniedziałek, 23 stycznia 2012

06.

Coś za często tu piszę , ale w sumie to jakoś odrywa mnie od rzeczywistości , tu mam swój malutki świat.


Na początku chciałabym się wyżalić .
Zawsze jak rodzice służbowo wyjeżdżają ,  mój brat oczywiście musi kogoś przyprowadzić .
Dzisiaj nie było inaczej ,o 4 nad ranem  przyszło 11 chłopaków , wszyscy napici O,o , nie śpię już dosyć długo . Co chwile ktoś wchodzi mi do pokoju, dobra nic nie mówie , rozumiem ,  że są napici . Oczywiście M. się przypierdolił , och  jest na prawdę przystojny , ale nie zamierzam być jedną z wielu albo ja , albo inne . Dobra to na tyle.


Rano ważyłam 64,6 kg , ważyłam się na dwóch wagach i wychodziło tyle samo :>>>
Musiałam to zrobić , bo zaczynam dzisiaj SGD , zastanawia mnie ile się na niej chudnie . Pewnie są różne ''wyniki'' , w zależności od tego ile kto je owoców i warzyw ,których się nie wlicza do bilansu (?).

Jutro jedziemy na narty , ohhhh , nienawidzę tegooooooooooooooooooooooooo :c mam nadzieje , że będzie tam internet , bo inaczej nie wytrzymam . Nie będę miała jak ćwiczyć ! Co to ma byc ?! Kurde , do tego nienawidzę jeździć na nartach , ani na niczym innym co przypomina mi o śniegu O,o. Przynajmniej ich nie będzie całymi dniami i będę mogła nie jeść , no i ćwiczyć . Zresztą jak zawsze...
Dzisiaj ma zjeść 400 kcal , ale chyba zacznę wliczać niektóre owoce , zastanowię się jeszcze :))


Pewnie dzisiaj coś jeszcze napiszę :D

na śniadanko <3





niedziela, 22 stycznia 2012

05.

Przespałam się chwile i wróciły mi siły witalne :D dzisiaj 4 dzień a6w , no i deeeeens przez 1 h 15 min :> hm , mogłabym to zrobić rano , spaliłabym więcej kalorii .. kurde . Trudno , czasu niestety cofnąć się nie da (chociaż nie raz bym chciała , żeby tak właśnie się stało ) .To tyle , chciałam was tylko poinformować :))

Dobrej chudej nocy życzę kochane :*




kurde , jakas słitaśna się robię T.T

04.

Jestem na siebie zła , strasznie zła , nie miałam jak ćwiczyć , wstałam o 9:30 , a o 10 wyjeżdżałam do babci , zjadłam dzisiaj z 410 kcal (kurczę , codziennie zwiększam dawki !!! co to ma być ?!) dopiero wróciłam do domu i jestem cholernie zmęczona, nienawidzę siedzenia przez 2,5h w aucie ! oh i do tego wszystkiego strasznie boli mnie głowa..
NIENAWIDZĘ DZISIEJSZEGO DNIA.
przepraszam , że zawaliłam , jutro nadrobięę .
idę spać , bo nie wytrzymam.

p.s :mam mocne postanowienie , od jutra zaczynam skinny girl diet , może tym razem się uda.

sobota, 21 stycznia 2012

.03;

Trzymam się ! Dzisiaj :
sniadanie:20g otrębów ( ok75 kcal)
2śniadanie: 8 sucharków MINI (70 kcal)
obiad :4 kanapeczki z chleba waza light (80 kcal)+2 plasterki sera białego takiego krojonego z papryką :D ( jeden plaster 15 , czyli 30 kcal )110 kcal
kolacja : 20g otrębów (75 kcal)
 czyli ok 330 kcal ,
nie jest źle chyba :) wczoraj nie zjadłam nic na kolacje , czyli było 265 kcal *,*
oh , rano waga wskazała 65,8 kg . Nie wiem czy się cieszyć , czy co ? W sumie waga spada , ale no duuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuużo za dużo wskazuje...


Dam raadę , wiem o tym <3
idę ćwiczyć .

pozdrawiam i życzę jak najmniej jedzenia ;*



P.S :  Co robicie z niezjedzonym jedzeniem ? Zmusząją mnie do jedzenia , a ja biore je do pokoju i kiedy wychodzą wyrzucam , ale mam wtedy przez oczami takie małe murzynki i kurwa , aż mi się smutro robi , jak spuszczam to jedzenie w muszli klozetowej , przecież oni nic nie jedzą , a ja je marnuję ... Co mogę z tym jedzeniem zrobić ?..
P.S2 : PART OF ME.
nie wiem po co dodaje moje zdjęcie -.-

piątek, 20 stycznia 2012

02.

Dzisiaj cały dzień na owocach .
dzien zaczęłam od <danceee>
później
śniadanie :jabłko(65kcal)
obiad:mieszanka z mandarynki, pomarańczy i jabłka(200kcal)
będzie jeszcze kolacja : grejpfrut , nie wiem ile będzie ważyć , zobaczymy :) 45kcal -100g.
na dobranoc <danceee>

jutro ważenie , mam nadzieje , że się nie załamię.

czwartek, 19 stycznia 2012

01

rano ważyłam 66,1 kg
po ostatnim tygodniu myslałam , że będzie conajmniej 70..
ale to i tak żadne pocieszenie ,
kurwa , obiecuję sobie i Wam , że będę się pilnować !
obiecuje ..
jem mniej i zdrowiej .

idę potańczyć *,*
_________________________
och i mała poprawka mam 176cm


na DESER <3


niedziela, 15 stycznia 2012

00.

stoję przed lustrem
płaczę
nie kontroluję tego
łzy lecą same .

trzymałam się do 8.01.12
waga pokazała 63 kg .
kochaaałam siebie , wiedziałam , że dzieli mnie już tylko 8 kg ,
to nie było dużo w porównaniu z 13 !

a teraz?
opierdalałam się przez cały tydzień !
na wagę boję się stanąć , bo pewnie pokaże 8136712647348654 ton .
nie mam ochoty na siebie patrzeć ,
brzuch wystaje mi jakbym była w 8 miesiącu ciąży.
nienawidze siebie
.

MARTYNA , zrób coś , by tatuś cię w koncu pokochał ,
chyba nie chcesz ,  żeby ciągle wstydził się pokazać ze swoją GRUBĄ córeczką ?
chcesz , żeby się wstydził ?
chcesz?!

nienienie nie chcę .
nie chcę , zeby ktoś się mnie wstydził,
nie chcę sama się siebie wstydzić.
nie chcę .
nie chcę.

chcę , żeby każdy , kto ze mną idzie , chcę , zeby on był dumny , że idzie własnie ze mną !

MARTYNA ĆWICZ
MARTYNA , NIE JEDZ !
dobrze.




wiem , wychodze na osobę niezrówniważoną psychicznie.

poniedziałek, 2 stycznia 2012

nowy początek ?

Jakoś żyję , ale nienawidzę słowa jakoś , czemu ? Jest nijakie , nic nie określa , ma być ''dobrze'' , a nie ''jakoś'' ! Jak jest jakoś jest do dupy , czyli wiecie co u mnie ...
Nienawidzę moich dokonanych w ostatnim czasie wyborów , tylko jem , ucze się i jem , nie umiem tepo powstrzymać , jem dla zabica samotności w moim ciele , pustka , pustka , tam jest tylko pustka.
Nie , nie pustka , tylko czekolada.
ważę nadal tyle samo . Od jutra zaczynam ograniczanie jedzonka z OOOOOOOOOOOOOLĄ(<3)
życzę sobie i Wam powodzenia i szczęścia w nowym roku :)
oh i spadku wagi..

niedziela, 4 grudnia 2011